poniedziałek, 16 września 2013

NatsuxLucy 18+

Uśmiech nie schodził mi z twarzy. Jutro moje 18 urodziny. Ja, Lucy staję się pełnoletnia!!! Chodź wiem, że gildia o tym nie wie, to i tak się ciesze. Mam plan. Dzisiaj pojadę na grób Matki i Ojca. Odwiedzę panią Spetto i innych. Napisałam kartkę... "Wracam jutro". Wzięłam do reki moją torebkę i wyszłam. Gdy byłam w pociągu przywołałam Lokiego, nie chciałam siedzieć sama. Powiedział, żebym się przespała, a on mnie obudzi jak będziemy na miejscu.Odpłynęłam....

                                                                  (Natsu)

Poszedłem do Lucy, zobaczyć czy jest w domu. Wszedłem przez okno, jak zwykle.
-Lucy, jesteś tu? Lucy!
Porozglądałem się chwile, ale gdy zobaczyłem pamiętnik, wziąłem go.  Pokusa była zbyt wielka....

"Dziś są moje urodziny.... Nie powiem o tym przyjaciołom, bo tylko bym sprawiała kłopot. Pojadę na grób Mamy i Taty. Pani Spetto się ucieszy.... Wrócę jeszcze dzisiaj.... Ale jedyny prezent jaki bym chciała dostać to miłość drugiej, a konkretniej tego podpalacza Na-" Reszta była nie dopisana, najwyraźniej się śpieszyła. Ale końcówka mnie zaskoczyła... Chodziło o.... mnie??? Pobiegłem  zawiadomić gildie... Lucy dostanie dziś swój prezent...

                                                                 (Lucy)
Loki, zamiast mnie obudzić, zaniósł mnie do mojego dawnego domu. Gdy się obudziłam, na stoliku obok leżała taca z śniadaniem... Pani Spetto się kiedyś przepracuję! Zjadłam połowę dania i zeszłam na dół się przywitać. Poprzytulałam wszystkich i poszłam na cmentarz. Po drodze zerwałam kwiaty. Kiedy doszłam  do grobów grzecznie się przywitałam z rodzicami i złożyłam kwiaty na pomnikach.... Nie mając już nic do roboty poszłam do gabinetu Taty. Zawsze lubiłam czytać książki, a najbardziej z stamtąd. Truchtem pobiegłam do pomieszczenia któremu mój ojciec poświęcał tyle uwagi. Pchnęłam ogromne drzwi i weszłam do środka. Od razu podeszłam do biurka i zasiadłam na krześle, który znajdował się za meblem . Teraz czułam się jak pani domu .


                                                         6 godz później....
Byłam wykończona podróżą... Nie dość, że zasnęłam w gabinecie ojca to jeszcze musiałam  biegnąć na stacje, żeby nie spóźnić się na pociąg..... Phi! Była już 21. Teraz co robię ? Idę do Gildii zawiadomić ich, że już wróciłam. Pewnie się martwili...... Byłam już przed drzwiami gildii... Weszłam. Było ciemno, pustka!
-Wszystkiego Najlepszego !!!
-S-skąd wiedzieliście...
-Mamy swoje sposoby.- Mira... Jak ja bym chciała poznać te twoje sposoby.


Zaczęło się.... pijaństwo, rozdawanie prezentów i życzenia, tak bardzo za tym tęskniłam.... Podarunki były różne : dziwne, miłe zaskakujące i nawet te zboczone. Od Erzy dostałam 2 złote klucze - Pisces i Libre, Od Lisanny - kocie uszka. Levy podarowała mi książkę o gwiezdnych duchach, czego bardzo się ucieszyłam. Gajjel, jak Gajjel dał mi obroże, żelazną obroże, która była cholernie ciężka! Ja to co? Pies? Najlepszy był prezent Gildartsa! Książka o pozycjach w seksie! Hahahaha, po co mi to? Reszta miała bardziej niewyróżniające się prezenty, ale bardzo się ucieszyłam. Jedna minuta, a północ wybiję. Wtedy powinien być tort. Zapalili już świeczki, więc czekałam na zdmuchnięcie. Chwila, tylko chwila..... Te parę sekund.
I już światła się zgasiły, więc ja zdmuchnełam świeczki. Nagle coś zakryło mi oczy i usłyszałam krzyki....
-Potem powiedz jaki jej dałeś prezent, zapałko!
Natsu....
Nie wiem ile czasu upłynęło za nim stanęłam na ziemi...
-Teraz przyszedł czas na mój prezent....
-Ale jaki prezent
Przybliżył się do mnie.... Jego wargi coraz bliżej moich, aż wreszcie poczułam przyjemność z naszego pocałunku.
-To jest mój prezent urodzinowy.
-Ja...cię -
-Kocham!
    Usta Natsu z zachłannością wpijające się w moje. Jego ręce przyciągające mnie do siebie. Moje dłonie błądzące po jego plecach. Moje wargi oddające jego pocałunki.
Natsu odsunął się na chwilę tylko po to, aby podnieść mnie i usadowić na biurku. Pchnął mnie na plecy i ponownie jego wargi szybko odnalazły moje. Całowaliśmy się zachłannie. Namiętnie. Rozkosznie. Z uczuciem. Nie przerywając pocałunku Natsu podniósł mnie i posadził na brzegu blatu biurka. Oplotłam moje nogi wokół jego bioder, nadal łapczywie całując każdy milimetr jego ust. Oderwaliśmy się od siebie aby zaczerpnąć trochę powietrza. Stykaliśmy się czołami ciężko oddychając. Spojrzałam w jego oczy, które z uroczej , subtelnej zieleni, zmieniły się czarne tęczówki płonące pożądaniem. Zachwycający widok, który starałam się zarejestrować w najmniejszych szczegółach.
        - Chcę ciebie. Chcę więcej. Chcę nas. - Natsu wciąż dyszał. Spojrzałam w jego oczy, które sprawiły, że przestałam oddychać.
W odpowiedzi z wielką siłą ponownie wpiłam się w jego usta. Natsu nie pozostał dłużny. Jęknęłam, gdy zaczął całować moją szyję. Złapał za koniec mojej bluzy i jednym ruchem zdjął ją ze mnie. Zsunęłam się z blatu mebla i skierowaliśmy się w stronę jego sypialni, gdzie po drodze, nie mogąc się opanować, nadal się całując, uszkodziliśmy kilka przedmiotów. Mieliśmy to w dupie. Liczyliśmy się tylko my i to co dzieje się między nami.

Zsunęłam jego bluzę. Jego dłonie błądziły po moich pośladkach. Włożyłam swoje ręce pod jego koszulkę, rozkoszując się ciepłem jakie tam zastałam. Z zachwytem dotykałam jego rozgrzanego ciała, badałam każdy jego skrawek, chcąc nauczyć się go na pamięć. Natsu jęknął, kiedy wbiłam mu paznokcie i przesunęłam je aż do dołu pleców. Znów przestałam oddychać, zamknęłam oczy pozwalając moim innym zmysłom pracować na najwyższych obrotach. Czułam jego miękkie, silne ręce, obejmujące mnie delikatnie, subtelnie, zupełnie jakbym była najwyższej wartości porcelaną. Czułam zapach jego uczuć (teraz pytanie jak można czuć zapach uczuć?!)których połączenie wywoływały u mnie ciarki. Słyszałam jego płytki oddech, którego nie miał czasu ustabilizować. Słyszałam jego ciche jęki i pomruki, tak seksowne, które stały się moim ulubionym dźwiękiem. Moje usta miały smak jego. Przejechałam językiem po dolnej wardze, pragnąc znów posmakować jego warg, który przybrały kolor dojrzałych truskawek. Wyłączyłam myślenie, rozkoszowałam się chwilą.
Szybkim ruchem pozbył się mojej koszulki, namiętnie całując każdy nowo odkryty kawałek mojego ciała. Mruczałam z rozkoszy. Pomógł mi zrzucić swoją koszulkę, po czym pchnęłam go na łóżko. Spojrzałam mu zadziornie w oczy, po czym zaczęłam obsypywać pocałunkami jego twarz, a następnie tors, jednocześnie sprawnie odpinając jego guzik od spodni.
       - Odważna? – wychrypiał, kiedy jedną nogą zsunęłam mu jego spodnie, sprawiając, że został w samych bokserkach.
Nie przestawałam. Moje usta znów napotkały jego. Nasze języki tańczyły idealnie zsynchronizowany taniec, zupełnie jakby były dla siebie stworzone. Swoje palce znów wplątałam w jego włosy, raz po raz pociągając za nie, co sprawiało, że z gardła Natsu wydobywał się niesamowicie seksowny jęk, a mi robiło się jeszcze bardziej gorąco. Natsu szybkim ruchem znalazł się nade mną i całując każdy kawałek mojego brzucha, powoli zbliżał się leginsów. Sprawnym ruchem ściągnął je ze mnie. Nasze rozpalone i spragnione ciała idealnie ze sobą współgrały.
Pociągnął mnie do pozycji siedzącej i nie pytając od pozwolenie, jedną ręką odpiął mi stanik i pozwolił aby bezwładnie opadł. Przylgnęłam całym ciałem do jego klatki piersiowej skupiając się pocałunkami, które zostawiał na moich obojczykach. Jego ręka zbliżała się do moich majtek.
      - Ohhhh – jęknęłam, gdy jego dłoń znalazła się pomiędzy moimi udami.
Opadłam na poduszki, pozwalając aby blondyn całował zachłannie moje duże piersi, a jego ręce błądziły po moim ciele. Jego dotyk sprawiał, że wciąż chciałam więcej. To było tak cholernie uzależniające. Wiłam się z rozkoszy, czując jak jego ręka doprowadza mnie do szaleństwa. Czułam że zaraz nie wytrzymam. Wyrwałam się z jego objęć i przewróciłam go na plecy. Szybkim, niezdarnym ruchem ściągnęłam jego bokserki. Zacisnęłam swoją rękę na jego twardej męskości, co spowodowało jego jęk.
Natsu ściągnął moje koronkowe majtki. Byliśmy całkowicie nadzy. Nie czułam wstydu ani zażenowania. Ufałam mu. Wiedziałam, że mnie nie skrzywdzi.
       - Jesteś taka piękna – wyszeptał, a ja na dźwięk jego głosu poczułam przyjemne dreszcze.
Spojrzał na mnie po czym złączył nasze usta w leniwym, długim pocałunku. To pozwoliło uspokoić nieco nasze oddechy. Moje dłonie badały każdy centymetr jego ciała. Spojrzałam mu w oczy. Jego rozchylone usta, zamglony wzrok i ciężki oddech były niesamowitym widokiem. Nie spuszczając z siebie wzroku, dotykaliśmy się nawzajem; pożądanie, namiętność i intymność, która wytworzyła się między nami w tamtym momencie, były wręcz namacalne. Jego przeszywający mnie na wylot wzrok, sprawiał, że nabrałam pewności, że w końcu znajduję się w odpowiednim miejscu i czasie.

Usłyszałam ciche słowo kocham cię. Spojrzałam na niego. W jego oczach wiedziałam pytanie. Pytanie, na które odpowiedziałam, w momencie gdy wypełniła mnie jego męskość.
       - Natsu!!!!!. 
Zaczął się poruszać, doprowadzając mnie tym samym do szaleństwa. Z każdą chwilą jego pchnięcia były coraz mocniejsze. Szybsze. Nasze ciała ruszały się w doskonałym, intymnym rytmie. Nasze oddechy znów stały się szybsze. Oboje czuliśmy nadchodzące spełnienie. Nagle poczułam jak rozkosz zalewa każdą komórkę mojego ciała. Wygięłam się w łuk. Byłam w ekstazie. Znalazłam się w niebie, osiągnęłam szczyt. To było takie intensywne. Mój głos krzyczący jego imię wypełnił ściany sypialni. Chwilę później Natsu dołączył do błogiego stanu, w którym się znajdowałam.
Oboje opadliśmy na poduszki, próbując złapać oddech. Przysunęłam się do niego. Uśmiechnął się do mnie delikatnie po czym obdarzył długim pocałunkiem. Uśmiechnęłam się do niego. Nasze klatki piersiowe wciąż ciężko unosiły się i opadały. Czułam się jak po przebiegnięciu maratonu, co więcej, oboje wygraliśmy ten maraton. Nie mieliśmy siły mówić. Nasze ciała mówiły za siebie. Położyłam głowę na jego torsie. Powoli zasypiałam. Jego dłoń gładziła moja włosy.
       - To jest mój prezent dla ciebie, ale i przez ten prezent spełniłem moje marzenie, że kiedyś mnie pokochasz. – wyszeptał.
-Ja zawsze cię kochałam - dałam mu odpowiedź......
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hahhahahahhahaha, skończyłam!! I jak 18+, podobał się? Miku-Chan nalegała na dłuższe 18+ więc spełniłam jej prośbę, mam nadzieje, że nie uraziłam tym Natsu od Aiko ;) I informacja, jak pewnie czytaliście, mam nowy blog o tematyce Bleach, zapraszam!!!!!



10 komentarzy:

  1. BUAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAH !!!
    Ach....to było fenomenalne !!!
    Aż mam ciarki...:D
    Niesamowicie to napisałaś !!
    Tym one schootem, przeszłaś samą siebie :D
    Tylko..napisałaś że Natsu ma niebieskie oczy i...jest blondynem >.<
    Ale każdy się może pomylić ^.^

    Pozdrawiam, a notka genialna ! :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój błąd kochana, niebieskie oczy i blond włosy.... Pewnie Lucy była pijana!!!

      Usuń
    2. A i dzięki, że powiedziałaś ;) tak to bym nie zauważyła!

      Usuń
    3. DRUNK LUCY !!!
      >.<
      No nic, teraz to tylko czekać na CD opowiadania :D

      Usuń
  2. Genialne ^.^ Dopiero dziś przyczytałam i uważam , że masz taki jakby talent , kochana ;** Śledziłam dokładnie tekst i po prostu cudoo ;** Pisz, pisz .. czekam na o wiele więcej ;D Pozdrawiam -,-

    OdpowiedzUsuń
  3. niesamowite n_n
    bardzo mi się podobało ^^

    zapraszam też na nowy rozdział na love-fairy-tail.blogspot.com

    Pozdrawiam
    ~ Toshiko-chan

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest to jeden z najlepszych one-shotów które czytałam, a uwierz mi że było ich sporo ;) . Rozwijaj dalej swój talent a na pewno osiągniesz wiele w dziedzinie pisarstwa, pozdrawiam i życzę więcej sukcesów! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Prezent od Gildartsa najlepszy xddd

    OdpowiedzUsuń

Bojabongo

Bojabongo
rysuneczek
http://img35.imageshack.us/img35/7909/f82.png

Translate

layout by Sasame Ka