(Natsu)
Poszedłem do Lucy, zobaczyć czy jest w domu. Wszedłem przez okno, jak zwykle.
-Lucy, jesteś tu? Lucy!
Porozglądałem się chwile, ale gdy zobaczyłem pamiętnik, wziąłem go. Pokusa była zbyt wielka....
"Dziś są moje urodziny.... Nie powiem o tym przyjaciołom, bo tylko bym sprawiała kłopot. Pojadę na grób Mamy i Taty. Pani Spetto się ucieszy.... Wrócę jeszcze dzisiaj.... Ale jedyny prezent jaki bym chciała dostać to miłość drugiej, a konkretniej tego podpalacza Na-" Reszta była nie dopisana, najwyraźniej się śpieszyła. Ale końcówka mnie zaskoczyła... Chodziło o.... mnie??? Pobiegłem zawiadomić gildie... Lucy dostanie dziś swój prezent...
(Lucy)
Loki, zamiast mnie obudzić, zaniósł mnie do mojego dawnego domu. Gdy się obudziłam, na stoliku obok leżała taca z śniadaniem... Pani Spetto się kiedyś przepracuję! Zjadłam połowę dania i zeszłam na dół się przywitać. Poprzytulałam wszystkich i poszłam na cmentarz. Po drodze zerwałam kwiaty. Kiedy doszłam do grobów grzecznie się przywitałam z rodzicami i złożyłam kwiaty na pomnikach.... Nie mając już nic do roboty poszłam do gabinetu Taty. Zawsze lubiłam czytać książki, a najbardziej z stamtąd. Truchtem pobiegłam do pomieszczenia któremu mój ojciec poświęcał tyle uwagi. Pchnęłam ogromne drzwi i weszłam do środka. Od razu podeszłam do biurka i zasiadłam na krześle, który znajdował się za meblem . Teraz czułam się jak pani domu .
6 godz później....
Byłam wykończona podróżą... Nie dość, że zasnęłam w gabinecie ojca to jeszcze musiałam biegnąć na stacje, żeby nie spóźnić się na pociąg..... Phi! Była już 21. Teraz co robię ? Idę do Gildii zawiadomić ich, że już wróciłam. Pewnie się martwili...... Byłam już przed drzwiami gildii... Weszłam. Było ciemno, pustka!
-Wszystkiego Najlepszego !!!
-S-skąd wiedzieliście...
-Mamy swoje sposoby.- Mira... Jak ja bym chciała poznać te twoje sposoby.
Zaczęło się.... pijaństwo, rozdawanie prezentów i życzenia, tak bardzo za tym tęskniłam.... Podarunki były różne : dziwne, miłe zaskakujące i nawet te zboczone. Od Erzy dostałam 2 złote klucze - Pisces i Libre, Od Lisanny - kocie uszka. Levy podarowała mi książkę o gwiezdnych duchach, czego bardzo się ucieszyłam. Gajjel, jak Gajjel dał mi obroże, żelazną obroże, która była cholernie ciężka! Ja to co? Pies? Najlepszy był prezent Gildartsa! Książka o pozycjach w seksie! Hahahaha, po co mi to? Reszta miała bardziej niewyróżniające się prezenty, ale bardzo się ucieszyłam. Jedna minuta, a północ wybiję. Wtedy powinien być tort. Zapalili już świeczki, więc czekałam na zdmuchnięcie. Chwila, tylko chwila..... Te parę sekund.
I już światła się zgasiły, więc ja zdmuchnełam świeczki. Nagle coś zakryło mi oczy i usłyszałam krzyki....
-Potem powiedz jaki jej dałeś prezent, zapałko!
Natsu....
Nie wiem ile czasu upłynęło za nim stanęłam na ziemi...
-Teraz przyszedł czas na mój prezent....
-Ale jaki prezent
Przybliżył się do mnie.... Jego wargi coraz bliżej moich, aż wreszcie poczułam przyjemność z naszego pocałunku.
-To jest mój prezent urodzinowy.
-Ja...cię -
-Kocham!
Usta Natsu z zachłannością wpijające się w moje. Jego ręce przyciągające mnie do siebie. Moje dłonie błądzące po jego plecach. Moje wargi oddające jego pocałunki.
Natsu odsunął się na chwilę tylko po to, aby podnieść mnie i usadowić
na biurku. Pchnął mnie na plecy i ponownie jego wargi
szybko odnalazły moje. Całowaliśmy się zachłannie. Namiętnie.
Rozkosznie. Z uczuciem. Nie przerywając pocałunku Natsu podniósł
mnie i posadził na brzegu blatu biurka. Oplotłam moje nogi wokół jego
bioder, nadal łapczywie całując każdy milimetr jego ust.
Oderwaliśmy się od siebie aby zaczerpnąć trochę powietrza.
Stykaliśmy się czołami ciężko oddychając. Spojrzałam w jego
oczy, które z uroczej , subtelnej zieleni, zmieniły się czarne tęczówki płonące pożądaniem. Zachwycający widok,
który starałam się zarejestrować w najmniejszych szczegółach.
- Chcę ciebie. Chcę więcej. Chcę nas. - Natsu wciąż dyszał. Spojrzałam w jego oczy, które sprawiły, że przestałam oddychać.
- Chcę ciebie. Chcę więcej. Chcę nas. - Natsu wciąż dyszał. Spojrzałam w jego oczy, które sprawiły, że przestałam oddychać.
W odpowiedzi z
wielką siłą ponownie wpiłam się w jego usta. Natsu nie pozostał
dłużny. Jęknęłam, gdy zaczął całować moją szyję. Złapał
za koniec mojej bluzy i jednym ruchem zdjął ją ze mnie. Zsunęłam
się z blatu mebla i skierowaliśmy się w stronę jego sypialni, gdzie po
drodze, nie mogąc się opanować, nadal się całując,
uszkodziliśmy kilka przedmiotów. Mieliśmy to w dupie. Liczyliśmy
się tylko my i to co dzieje się między nami.
Zsunęłam
jego bluzę. Jego dłonie błądziły po moich pośladkach. Włożyłam
swoje ręce pod jego koszulkę, rozkoszując się ciepłem jakie tam
zastałam. Z zachwytem dotykałam jego rozgrzanego ciała, badałam
każdy jego skrawek, chcąc nauczyć się go na pamięć. Natsu
jęknął, kiedy wbiłam mu paznokcie i przesunęłam je aż do dołu
pleców. Znów przestałam oddychać, zamknęłam oczy pozwalając moim
innym zmysłom pracować na najwyższych obrotach. Czułam jego
miękkie, silne ręce, obejmujące mnie delikatnie, subtelnie,
zupełnie jakbym była najwyższej wartości porcelaną. Czułam
zapach jego uczuć (teraz pytanie jak można czuć zapach uczuć?!)których
połączenie wywoływały u mnie ciarki. Słyszałam jego płytki
oddech, którego nie miał czasu ustabilizować. Słyszałam jego
ciche jęki i pomruki, tak seksowne, które stały się moim ulubionym dźwiękiem. Moje usta miały smak jego. Przejechałam
językiem po dolnej wardze, pragnąc znów posmakować jego warg,
który przybrały kolor dojrzałych truskawek. Wyłączyłam
myślenie, rozkoszowałam się chwilą.
Szybkim ruchem
pozbył się mojej koszulki, namiętnie całując każdy nowo odkryty
kawałek mojego ciała. Mruczałam z rozkoszy. Pomógł mi zrzucić
swoją koszulkę, po czym pchnęłam go na łóżko. Spojrzałam mu
zadziornie w oczy, po czym zaczęłam obsypywać pocałunkami jego
twarz, a następnie tors, jednocześnie sprawnie odpinając jego
guzik od spodni.
- Odważna? – wychrypiał, kiedy jedną nogą zsunęłam mu jego spodnie, sprawiając, że został w samych bokserkach.
- Odważna? – wychrypiał, kiedy jedną nogą zsunęłam mu jego spodnie, sprawiając, że został w samych bokserkach.
Nie
przestawałam. Moje usta znów napotkały jego. Nasze języki
tańczyły idealnie zsynchronizowany taniec, zupełnie jakby były dla siebie stworzone. Swoje palce znów
wplątałam w jego włosy, raz po raz pociągając za nie, co
sprawiało, że z gardła Natsu wydobywał się niesamowicie
seksowny jęk, a mi robiło się jeszcze bardziej gorąco. Natsu szybkim ruchem znalazł się nade mną i całując każdy kawałek
mojego brzucha, powoli zbliżał się leginsów. Sprawnym ruchem
ściągnął je ze mnie. Nasze rozpalone i spragnione ciała idealnie
ze sobą współgrały.
Pociągnął
mnie do pozycji siedzącej i nie pytając od pozwolenie, jedną ręką
odpiął mi stanik i pozwolił aby bezwładnie opadł. Przylgnęłam
całym ciałem do jego klatki piersiowej skupiając się pocałunkami,
które zostawiał na moich obojczykach. Jego ręka zbliżała się do
moich majtek.
- Ohhhh – jęknęłam, gdy jego dłoń znalazła się pomiędzy moimi udami.
- Ohhhh – jęknęłam, gdy jego dłoń znalazła się pomiędzy moimi udami.
Opadłam
na poduszki, pozwalając aby blondyn całował zachłannie moje duże
piersi, a jego ręce błądziły po moim ciele. Jego dotyk sprawiał,
że wciąż chciałam więcej. To było tak cholernie uzależniające.
Wiłam się z rozkoszy, czując jak jego ręka doprowadza mnie do
szaleństwa. Czułam że zaraz nie wytrzymam. Wyrwałam się z jego
objęć i przewróciłam go na plecy. Szybkim, niezdarnym ruchem ściągnęłam
jego bokserki. Zacisnęłam swoją rękę na jego twardej męskości,
co spowodowało jego jęk.
Natsu ściągnął moje koronkowe majtki. Byliśmy całkowicie nadzy. Nie
czułam wstydu ani zażenowania. Ufałam mu. Wiedziałam, że mnie
nie skrzywdzi.
- Jesteś taka piękna – wyszeptał, a ja na dźwięk jego głosu poczułam przyjemne dreszcze.
- Jesteś taka piękna – wyszeptał, a ja na dźwięk jego głosu poczułam przyjemne dreszcze.
Spojrzał
na mnie po czym złączył nasze usta w leniwym, długim pocałunku.
To pozwoliło uspokoić nieco nasze oddechy. Moje dłonie badały
każdy centymetr jego ciała. Spojrzałam mu w oczy. Jego rozchylone
usta, zamglony wzrok i ciężki oddech były niesamowitym widokiem.
Nie spuszczając z siebie wzroku, dotykaliśmy się nawzajem; pożądanie, namiętność i intymność, która wytworzyła się
między nami w tamtym momencie, były wręcz namacalne. Jego
przeszywający mnie na wylot wzrok, sprawiał, że nabrałam
pewności, że w końcu znajduję się w odpowiednim miejscu i
czasie.
Usłyszałam ciche słowo kocham cię. Spojrzałam na niego. W jego oczach
wiedziałam pytanie. Pytanie, na które odpowiedziałam, w momencie
gdy wypełniła mnie jego męskość.
- Natsu!!!!!.
Zaczął
się poruszać, doprowadzając mnie tym samym do szaleństwa. Z każdą
chwilą jego pchnięcia były coraz mocniejsze. Szybsze. Nasze ciała
ruszały się w doskonałym, intymnym rytmie. Nasze oddechy znów
stały się szybsze. Oboje czuliśmy nadchodzące spełnienie. Nagle
poczułam jak rozkosz zalewa każdą komórkę mojego ciała.
Wygięłam się w łuk. Byłam w ekstazie. Znalazłam się w niebie, osiągnęłam szczyt.
To było takie intensywne. Mój głos krzyczący jego imię wypełnił
ściany sypialni. Chwilę później Natsu dołączył do błogiego
stanu, w którym się znajdowałam.
Oboje
opadliśmy na poduszki, próbując złapać oddech. Przysunęłam się
do niego. Uśmiechnął się do mnie delikatnie po czym obdarzył
długim pocałunkiem. Uśmiechnęłam się do niego. Nasze klatki
piersiowe wciąż ciężko unosiły się i opadały. Czułam się jak
po przebiegnięciu maratonu, co więcej, oboje wygraliśmy ten maraton. Nie mieliśmy siły mówić.
Nasze ciała mówiły za siebie. Położyłam głowę na jego torsie.
Powoli zasypiałam. Jego dłoń gładziła moja włosy.
- To jest mój prezent dla ciebie, ale i przez ten prezent spełniłem moje marzenie, że kiedyś mnie pokochasz. – wyszeptał.
- To jest mój prezent dla ciebie, ale i przez ten prezent spełniłem moje marzenie, że kiedyś mnie pokochasz. – wyszeptał.
-Ja zawsze cię kochałam - dałam mu odpowiedź......
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hahhahahahhahaha, skończyłam!! I jak 18+, podobał się? Miku-Chan nalegała na dłuższe 18+ więc spełniłam jej prośbę, mam nadzieje, że nie uraziłam tym Natsu od Aiko ;) I informacja, jak pewnie czytaliście, mam nowy blog o tematyce Bleach, zapraszam!!!!!
BUAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAH !!!
OdpowiedzUsuńAch....to było fenomenalne !!!
Aż mam ciarki...:D
Niesamowicie to napisałaś !!
Tym one schootem, przeszłaś samą siebie :D
Tylko..napisałaś że Natsu ma niebieskie oczy i...jest blondynem >.<
Ale każdy się może pomylić ^.^
Pozdrawiam, a notka genialna ! :3
Mój błąd kochana, niebieskie oczy i blond włosy.... Pewnie Lucy była pijana!!!
UsuńA i dzięki, że powiedziałaś ;) tak to bym nie zauważyła!
UsuńDRUNK LUCY !!!
Usuń>.<
No nic, teraz to tylko czekać na CD opowiadania :D
Genialne ^.^ Dopiero dziś przyczytałam i uważam , że masz taki jakby talent , kochana ;** Śledziłam dokładnie tekst i po prostu cudoo ;** Pisz, pisz .. czekam na o wiele więcej ;D Pozdrawiam -,-
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńniesamowite n_n
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podobało ^^
zapraszam też na nowy rozdział na love-fairy-tail.blogspot.com
Pozdrawiam
~ Toshiko-chan
Na pewno wejdę ;)
UsuńJest to jeden z najlepszych one-shotów które czytałam, a uwierz mi że było ich sporo ;) . Rozwijaj dalej swój talent a na pewno osiągniesz wiele w dziedzinie pisarstwa, pozdrawiam i życzę więcej sukcesów! :)
OdpowiedzUsuńPrezent od Gildartsa najlepszy xddd
OdpowiedzUsuń